Szkoła Podstawowa im. Powstańców Śląskich w Nędzy

Dzień Świętego Marcina

„Sankt Martinstag” w naszej szkole


 

10 listopada w godzinach dopołudniowych świętowaliśmy w naszej szkole Dzień Świętego Marcina  - „Sankt Martinstag”. Uroczystość zorganizowana była dla uczniów w ramach języka niemieckiego mniejszości narodowej.


            Do tego dnia przygotowywaliśmy się już dużo wcześniej -  dzieci wykonały lampiony oraz nauczyły się piosenek  w języku niemieckim. W piątek wszyscy zobaczyli przedstawienie o Świętym Marcinie, które przygotowały klasy piąte. Głównym punktem programu był orszak z latarenkami z Świętym Marcinem na koniu na jego czele. Przeszliśmy ulicą Leśną i Kopernika w kierunku kościoła parafialnego gdzie  ksiądz proboszcz poprowadził nabożeństwo ku czci Świętego Marcina. Podczas przemarszu odegrano scenkę w której Marcin dzieli się płaszczem z biednym żebrakiem. W rolę Świętego Marcina wcielił się Pan Roman Syrnik z Babic, za co mu serdecznie dziękujemy. Po powrocie do szkoły wszyscy poczęstowali się rogalikami ufundowanymi przez Urząd Gminy w Nędzy. Serdecznie podziękowania należą się wszystkim zaangażowanym nauczycielom i rodzicom. A dla naszych uczniów należą się ogromne brawa za odpowiednie zachowanie i atmosferę.

 

                                                             Anita Grycman, Aleksandra Czogała, Aleksandra Nieć

 


O naszej uroczystości można przeczytać również w mediach:


http://www.nedza.pl/nasza_gmina/aktualnosci/W-Nedzy-sw.-Marcin-w-dwoch-jezykach.-Orszak-przeszedl-ulicami-wsi/idn:1872

 

https://www.nowiny.pl/raciborz/133395-swiety-marcin-po-polsku-i-niemiecku.html

 

http://www.naszraciborz.pl/site/art/1-aktualnosci/0-/62063-w-nedzy-sw--marcin-w-dwoch-jezykach--orszak-przeszedl-ulicami-wsi.html

 

 

Poniżej legenda o świętym Marcinie:


„Legenda o świętym Marcinie opowiada, że był on poganinem pochodzącym z Panonii (czyli dzisiejszych Węgier). Mając 15 lat został rzymskim żołnierzem. Wjeżdżając na koniu do miasta Amiens, zobaczył żebraka leżącego przy bramie – przeciął wówczas swój płaszcz i oddał jego połowę biedakowi. W nocy ukazał mu się Chrystus, ubrany w ten skrawek płaszcza, a to zdarzenie stało się powodem porzucenia przez Marcina wojska, jego nawrócenia i chrztu. Zostawszy klerykiem, postanowił wieść życie pustelnicze i założył pierwszy w Galii klasztor. Pomimo że odsunął się od świata, świat o nim nie zapomniał, a jego surowe, pobożne, ascetyczne życie wzbudziło uznanie hierarchów kościelnych, którzy postanowili uczynić zeń biskupa Tours.

Marcin nie chciał jednak żadnych zaszczytów i postanowił się ukryć przed wysłannikami papieża, którzy przybyli do niego z nominacją. Schował się w zabudowaniach gospodarczych i posłańcy pewnie by go nie odnaleźli, gdyby nie… gęsi. Podniosły one straszliwy hałas i w ten sposób zdradziły kryjówkę ukrywającego się mnicha. Tak właśnie, dzięki gęsiom, Marcin został biskupem, a potem świętym.”


http://poznanskielegendy.pl/



Zobacz zdjęcia:

http://zsgnedza.szkolnastrona.pl/index.php?p=ga&idg=mg,27&id=698&action=show