Szkoła Podstawowa im. Powstańców Śląskich w Nędzy

KEN 2016

ŚWIĘTO UCZNIÓW, NAUCZYCIELI I INNYCH BYWALCÓW SZKOŁY

 

I znów kolejne święto za nami. Potocznie Dzień Nauczyciela, oficjalnie Święto Komisji Edukacji Narodowej, pierwszego ministerstwa oświaty w Europie, o czym warto by może czasem naszym brukselskim mentorom przypomnieć. W naszej szkole świętowali wszyscy wspólnie – ci, którzy uczą, i ci, którzy są uczeni a także ci, którzy cały ten szlachetny proces edukacji wspierają wszelkimi posługami – czy to przy kuchennym piecu, czy nad rubryczkami ksiąg finansowych, czy też ze szczotką, młotkiem lub wiertarką w dłoni.



Zaczęła pani dyrektor – zwyczajowo od uhonorowania najlepszych z najlepszych okolicznościową nagrodą, co poprzedzone zostało przypomnieniem istoty święta, wspartym mową wiązaną. Po niej swoje nagrody – pani dyrektor Marii Czerwińskiej i pani Edycie Pali – wręczyła wójt Anna Iskała. Na scenie miały też okazję zaprezentować się klasy pierwsze, składając uroczyście swoje uczniowskie ślubowanie.

Program artystyczny – w wykonaniu członków grupy kabaretowej oraz uczniów, którzy przygodę z teatrem wybrali w ramach planowych zajęć artystycznych – dotyczył w tym roku najważniejszych kompetencji rozwijanych przez szkołę. Wybrano te, których nazwy zaczynają się od kolejnych liter słowa „szkoła”, czyli słuchanie, zapamiętywanie, koncentrację, orientację, łebskość (na „ł” trudno znaleźć coś bardziej oficjalnego) oraz aktywność, a całość nawiązywała formą do rozlicznych warsztatów, w których ochoczo uczestniczą zarówno pedagodzy, jak i uczniowie. Każda z kompetencji, wprowadzona kabaretową scenką, była potem sprawdzana w ćwiczeniu praktycznym, w którym uczący i uczeni rywalizowali ze sobą. I – można powiedzieć – do mety doszli niemal łeb w łeb. Program, w którym nie zabrakło też elementów muzycznych, przygotowali I. Tomiczek, S. Linek, K. Czogalik i M. Drożdż. Dekoracja – jak co roku – była dziełem głównie J. Trybańskiej i K. Janiszewskiego.

Zaskoczeniem był ostatni punkt uroczystości – program przygotowany (w tempie absolutnie ekspresowym!) przez kilkanaście osób z grona pedagogicznego pod reżyserską ręką samej pani dyrektor. Pedagodzy wcielili się w poszczególne typy uczniów, prezentując – wielce udanie – ich charakterystyczne cechy w postaci swoistego atlasu. Mniej lub bardziej sympatyczne nazwy uczniowskich gatunków brzmiały podobnie jak nazwy grzybów, co potęgowało humorystyczne efekty. Ściągacz namolny, żarłacz śniadaniowy, maruda lekcyjna czy maślak ślimaczy to tylko kilka z pokaźnego zbioru. Pani dyrektor jako kolekcjonerka zapowiedziała ciąg dalszy, bo przecież pomysłowość uczniowska w zakresie kreacji nowych sposobów przetrwania na lekcjach jest niewyczerpana. Tak więc trzymamy za słowo!

Wrażeniami i aktorskimi emocjami nauczyciele podzielili się przy zafundowanej przez Radę Rodziców kawie ze słodkościami. I… zaczęli myśleć o poniedziałkowych lekcjach.

 

K. Czogalik

 

Zobacz zdjęcia:

http://zsgnedza.szkolnastrona.pl/index.php?p=ga&idg=mg,27&id=556&action=show